Pan daje mieszkanie samotnym (Ps 68,7)

Cześć, moi Kochani Winniczanie,

Nie odzywam się, bo każdą wolną chwilę, której teraz jak na lekarstwo, poświęcam na pisanie książki „Sekret zwycięstwa”, która nabiera ciekawego kształtu. Bardzo proszę każdego z Was o modlitwę za to dzieło. Jest mi ciężko pisać, bo mam teraz trudny czas w życiu i o tym dziś kila słów.

U mnie zmiany! Olbrzymie. W Polsce już wszystko sobie poukładałam, miałam bardzo dobrą pracę, plany na wyprowadzkę do lasu, fajne ewangelizacyjne wyjazdy w planach. A tu jednak Pan Bóg znów mnie zaskoczył i wiele pozmieniał tak, że… 1 kwietnia 2025 r. wyprowadziłam się na minimum 2 lata do USA! Jestem bardzo ciekawa, co przygotuje mi tutaj Duch Święty? Jak mnie zaskoczy, gdzie pośle i czego ode mnie pragnie?

Język Boga

Czasem jest tak, że nie mam pojęcia, co myśli Bóg i jak widzi moje sprawy; nie wiem co dla mnie jest dobre, jak postąpić, w którą stronę iść. Przed takim dylematem stałam właśnie od września 2024 roku i nie wiedziałam, czy dobre jest dla mnie przeprowadzić się do USA, sprzedać mieszkanie w Polsce, kupić nowe w Stanach. Wówczas jak zwykle wdrażam moje największe i najskuteczniejsze narzędzie do kontaktu z rzeczywistością. Ponieważ odkryłam, że językiem Boga jest moja rzeczywistość i On w niej mi odpowiada i ze mną się porozumiewa, to uruchamiam obserwowanie, a potem analizowanie wszystkiego, co dzieje się wewnątrz mnie i na zewnątrz; badam wydarzenia, w których biorę udział, to wszystko obserwuję jakby z boku, bez oceny, jakby przydarzały się komuś innemu. Nie chcę oceniać, negować, ale chcę zrozumieć. Przez samoobserwację, obserwację, badanie i analizę dowiaduję się, uczę, odczytuję, ustalam fakty, by na końcu zrozumieć.

Ustalenie faktów

A fakty były takie – dokładnie rok temu w maju 2024 roku, czytając Psalm 68, przeszyło mnie słowo: „Bóg daje mieszkanie samotnym” (Ps 68,7) i wiedziałam, że dostaniemy od Pana gdzieś jakieś mieszkanie! Po kilku dniach ponownie dostałam to słowo. Nie wiedziałam tylko gdzie i jakie mieszkanie da nam Bóg? Niedługo później, dość nieoczekiwanie, rozwiązał się po 17 latach kredyt!!!!, co oznaczało, że możemy wreszcie po tylu latach sprzedać mieszkanie w Łodzi. Zapragnęłam więc nowego mieszkania – ale w Polsce nad morzem, w okolicach Dźwirzyna. Szukaliśmy przez dłuższy czas więc mieszkania w okolicach Dźwirzyna. Jeździliśmy, oglądaliśmy, nawet już miałam upatrzone przepiękne mieszkanko nad samym morzem, ale cały czas jednak coś było nie tak, aż wreszcie pod koniec września 2024 roku przyszła znów nieoczekiwanie wiza do USA! A więc już byłam bliżej odczytania myśli i dróg Boga – przeprowadzka do USA i mieszkanie w USA. Potem obliczyliśmy finanse, na jakie mieszkanie nas stać i zaczęłam działać, a więc wystawiłam najpierw mieszkanie w Łodzi na sprzedaż patrząc, czy sprzedam po wystawionej cenie, a gdy to się udało, kupiłam bilet, a całą resztę zostawiłam dalej Bogu…...

Układanie życia

Widzę jak Duch układa mi życie, całkiem jak przy początkach stwarzania pięknego świata z chaosu. Jutro wyprowadzamy się do mieszkanka, które też w sposób niezwykły nabyliśmy (o tym na pewno będzie w nowej książce, a może nawet podzielę się tu:)). Jest natomiast mi bardzo trudno, wszystko zaczynam jakby od zera. Ale wierzę, że dzięki modlitwie mojej i Waszej, Bóg poprowadzi mnie do realizacji planów, które zamierza przeze mnie uczynić.

Ciekawa jestem co u was? Dziękuję za wszystkie komentarze i maile. Wkrótce ruszę na ewangelizację, aby nieść słowo radości do ludzi pogrążonych w smutkach i beznadziei. Niech Pan mnie prowadzi.

Niech was spotka wiele radości!

 

Kategoria: 
Ogólne

Komentarze

Wiesz, Kasiu, pociesza mnie jakoś i umacnia to, że nawet osoba będąca tak blisko Boga jak Ty nie wie wszystkiego, zmaga się z odczytywaniem Bożej Woli i nie jest wszechwiedząca. Dzięki temu czuję, że wcale nie jest ze mną tak źle, jak czasem myślę. Będę czekać na kolejne wieści z USA. Niech Cię spotka wiele radości!
Tak, Kamilko, cały czas uczę się języka Boga, metodą upadków, błędów. Ale Pan nas kocha i jest zawsze z nami.
Przeczytałam info o przeprowadzce do Stanów i byłam w szoku jakie spektakularne rzeczy czyni w Waszym życiu Bog- pamiętasz jak bardzo chciałaś zostać w USA podczas ostatniego pobytu? Jednocześnie zastanawiam się dlaczego u mnie to nie działa. Może zbyt mało wierzę a może coś innego niż myślę jest mi teraz potrzebne? Z niecierpliwością czekam na Twoje dalsze posty. Jeśli jesteś tam to znaczy ,że dasz radę z Bogiem.Jestem naprawdę pod wrażeniem! Niech Was spotka wiele radosci
Monia, zważ, że piszę tam np o kredycie, który nas wiązał aż 17 lat!!! 17 lat ufałam Bogu, że wyciągnie nas z bagna, w które weszliśmy przez nieposłuszeństwo Bogu. Zaufanie Jezusowi mimo wszelkich przeciwności sprawia, że dzieją się cuda w życiu:) Niech cię spotka wiele radości!

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.
CAPTCHA obrazkowa
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.