Król jest jeden!

Dzisiejszą uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata spędziłam w parafii Matki Bożej Różańcowej w Białymstoku. Na każdej Mszy świętej mogłam podzielić się przekazem radości. Swoim świadectwem pragnęłam przekonać każdego, że dziś jest doskonały dzień, by na nowo, lub też pierwszy raz, obrać Jezusa Królem swojego życia.

2 rzeczywistości

Dzisiejsza Ewangelia otwiera nam oczy na dwie przeciwstawne rzeczywistości. Mamy więc do wyboru, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie, dwa światy, dwa głosy, dwa królestwa: królestwo ludzi (Piłata) oraz królestwo Jezusa. Królestwo Jezusa jest zupełnie inne niż prezentuje dzisiejszy świat. To królestwo robi różnice w świecie. I jak mówił Pan, nie jest ono oznaczone jakimś terytorium (Łk 17,20-21), ale daje się one dostrzec poprzez konkretne owoce. Po owocach poznajemy, do którego królestwa przynależymy.

Jezus mówi nam, że Królestwo Jego nie jest z tego świata, jest spoza jakiegokolwiek systemu. Gdyby było inaczej, Jego słudzy biliby się o Niego – bo tak załatwia się po prostu sprawy po ludzku! W Królestwie Jezusa załatwia się sprawy miłością i pokojem. W Jego Królestwie nie ma nienawiści, nie ma rozłamów, nie znajdziemy tam fałszu, wywyższania się, nie ma niezrozumienia, nie ma miejsca na uciśnianie drugiego, zmuszanie do czegoś, nie ma lęków, nie ma podstępu. Owoce, które znajdziemy w Królestwie Bożym to: wolność, pokój, sprawiedliwość, miłość, cierpliwość, radość.

Jedyny Król

Dziś obserwuję falę kryzysu radości i pokoju. Brak nadziei, energii do życia, depresja, rozłamy, rozpady, brzydota życia, która objawia się brzydotą ubioru, brzydotą dzieł sztuki, niechęć, uzależnienia. To wszystko są gorzkie owoce tego, że wybieramy słuchanie głosu kogoś, komu nigdy nie zależało i nigdy zależeć na nas nie będzie. W historii świata zawsze tak było, a i doświadczenie to pokazuje, że nie ma się co łudzić, że ktoś będzie chciał dla ciebie dobrze i to bezinteresownie. Ten świat jest tak skonstruowany, że żaden człowiek nie może ci też pomóc. Owszem, będzie blisko, będzie współczuł, może nawet wesprze konkretnym działaniem, ale ostatecznie zostawi cię, powróci do swoich obowiązków i spraw. I to jest normalne. Nie możemy oczekiwać od innych tego, czego nie są w stanie nam dać. Człowiek nie może wejść w ciebie, być w tobie, zrozumieć twych myśli, poczuć, co czujesz ty. Tylko Jezus to potrafi i może realnie być obecny w twoim wnętrzu i życiu.

"Co złego uczyniłeś?" - jak na ironię pyta Jezusa Piłat. A Biblia mówi nam, że Jezus przeszedł dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich spod władzy diabła (Dz 10,38). Koszmar świata polega więc na tym i jest wynikiem tego, że człowiek od ponad 2000 lat nie chce uznać w swym sercu Królowania Jezusa.

Najbardziej fascynująca rzecz

Nie ma nic bardziej fascynującego na ziemi niż słyszeć głos Jezusa, a później móc go dalej przekazywać. Jezus mówi, że kto jest z prawdy, ten słucha Jego głosu (J 18,37). Co to za głos? To głos nadziei, radości, pokoju i rozsądku. To głos największej mądrości, jaką kiedykolwiek człowiek szukał na ziemi. To głos, który uzdrawia, nasyca, koi, kieruje we właściwą stronę, przywraca harmonię, zmienia życie.

Co zrobić, aby usłyszeć głos Jezusa? Wrócić do prawdy, a więc wyrzec się kłamstwa, które jest głównym narzędziem świata zbudowanego przez ludzi. Wtedy będziemy w stanie usłyszeć głos prawdy o sobie, swoim życiu. A prawda ma to do siebie, że rozwesela człowieka i nadaje jego egzystencji właściwy kierunek!

Moją drogę mogę opisać w zdaniu: od depresji do radości, od porażki do sukcesu. Nie! Nie zrobiłam tego samodzielnie. Właściwie uczynił to za mnie Bóg po tym, gdy 10 lat temu poprosiłam Go, aby królował w moim życiu. Moim zadaniem była tylko wiara w to, że Jezus może wszystko, że nie czyni nic złego, że mówi prawdę. Jezus jest Królem Wszechświata, zatem może wszystko. I kiedy Jezus zakrólował w moim życiu, moje losy się odmieniły. Skończyła się bezsenność, problemy z emocjonalnością, moje małżeństwo się poukładało, tak jak i droga zawodowa. Byłam w stanie rozpoznać pragnienia serca, a potem Bóg dał mi odwagę do ich wdrażania w życie.

Królestwo Jezusa rozpoznaję przede wszystkim po niesamowitej harmonii życia, mądrości życiowej oraz głębokiej radości wewnętrznej, która jest papierkiem lakmusowym tego, czy Pan jest rzeczywiście i nadal moim Królem.

Modlitwa:

Panie Jezu! Pragnę, byś przyszedł do moje życia i w nim zakrólował. Wierzę, że jesteś jedynym Królem, który chce mojego dobra. Wyrzekam się każdego grzechu.

Króluj w moim sercu, rodzinie, pracy, biznesie, finansach, zdrowiu, planach. Króluj w moich decyzjach. Króluj w każdej sytuacji życia, która się już wydarzyła, dzieje się lub się wydarzy.

Jezu, ufam Tobie. Amen.

Niech was spotka wiele radości!

Kategoria: 
Ogólne

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.
CAPTCHA obrazkowa
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.