Buduj swoją odwagę i wyjdź z łodzi

Marzenia,wiara,Bóg

Odwaga to coś, co jest ci dzisiaj absolutnie niezbędne, jeśli chcesz spełniać marzenia i stawić czoła wyzwaniom, które w związku z nimi pojawią się na twojej drodze. Odwaga to cecha, która charakteryzuje wszystkich ludzi sukcesu.

Odkryłam, że na moją odwagę składają się 3 czynniki:

  1. pewność siebie oparta na Bożej potędze

  2. wiara w to, że uda mi się to, co sobie zamierzyłam

  3. ufność, że w moich przedsięwzięciach jest ze mną Bóg (a skoro tak, to będą działy się cudowne rzeczy; nie będzie nadprogramowych pomyłek, a z tych, które się pojawią, Jezus stworzy jeszcze wspanialsze rzeczy)

Jeśli występują te trzy składowe odwagi, to będziesz zdolny podejmować śmiałe decyzje, będziesz w nich niezmienny, będziesz pewny, że one są słuszne, nie będziesz lękał się żadnej porażki, co w praktyce oznacza, że będziesz skupiony na celu i będziesz nie do zatrzymania. Jeśli połączysz pewność siebie + wiarę + ufność do Boga, to nie będzie takiej sprawy na ziemi, której nie osiągniesz.

No dobrze, może teraz zastanawiasz się, co zrobić, by twoja odwaga wzrosła. Zdradzę ci więc pewien paradoks. Twoja odwaga wzrasta w momencie, w którym podejmujesz ryzyko. Kiedy stawiasz krok poza burtę swojej wygodnej, znanej i bezpiecznej łodzi, automatycznie wzrasta twoja pewność siebie, wiara w to, że ci się uda i jesteś odtąd zdany na ufność do Boga (dzięki czemu ona również się rozszerza).

Jestem urodzoną marzycielką. Zawsze pragnęłam barwnego i pięknego życia, miłości w rodzinie, udanego małżeństwa; zawsze pragnęłam robić rzeczy trudne, wyjątkowe i całkiem niespotykane. Takie właśnie jak Piotr, kiedy chodził po wodzie. „Piotr powiedział do Jezusa: <<Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie!>> A On rzekł: <<Przyjdź!>>. Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, podszedł do Jezusa” (Mt 14,29).

Rozgryźmy sekret Piotra, dzięki któremu jako jedyny wziął udział w tym niezwykłym cudzie:

  1. nie lekał się zapragnąć czegoś absolutnie wielkiego (co po ludzku było niemożliwe i mogło na samą myśl paraliżować lękiem)

  2. poprosił Boga o pomoc

  3. odważył się opuścić strefę komfortu i po prostu zaryzykował

I mimo, że później skąpał się trochę, to i tak nic przy tym, czego doświadczył. Założę się, że do końca życia mówił chłopakom: „A ja chodziłem po wodzie, a wy nie”.

Może dzisiaj chorujesz i chciałbyś wyzdrowieć, może zmagasz się z bezrobociem, kłopotami finansowymi albo pragniesz odnowienia twojego małżeństwa. A może chciałbyś znaleźć dobrą żonę/męża, dostać się na wymarzone studia lub napisać bestsellerową powieść. O czymkolwiek dziś marzysz, spójrz na sekret, dzięki któremu Piotr doświadczył tego, co niemożliwe. Po pierwsze: nie lękaj się uwierzyć, że twoje marzenie jest dla Jezusa możliwe do spełnienia; po drugie: uniż się i poproś Go o pomoc; po trzecie: daj z siebie wszystko, a więc zrób to, co możesz dzisiaj zrobić i tyle ile możesz, np.: módl się gorliwiej; pość w tej intencji; wysyłaj CV każdego dnia do kilku miejsc pracy; postanów sobie, że od teraz nie będziesz pożyczał pieniędzy/nie będziesz ich marnotrawił, a wydatki będziesz skrupulatnie szacował; krytykę zastąp słowami pokrzepienia; umawiaj się na randki; pogłębiaj swoją wiedzę poprzez czytanie mądrych książek; codziennie postanów sobie napisać choć kilka wersów swojej książki, itp.

Kiedy pracowałam na etacie marzyłam właśnie o napisaniu książki, która będzie absolutnym bestsellerem. Jednak to było mało realne, bo brakowało mi nie tylko czasu i pieniędzy, ale także weny i ciszy. Zrozumiałam, że jedyną drogą na spełnienie tego niemożliwego po ludzku marzenia jest wejście we współpracę z wszechmocą Boga; bo przecież dla Niego nie ma nic niemożliwego, prawda? A Bóg dał natchnienie, by opuścić burtę, odejść z pracy i rozpocząć pisanie. W tym samym czasie otrzymałam podwyżkę, która nieco zamąciła mi w myślach. Podjęłam jednak ryzyko - wyszłam, nie wiedząc, dokąd idę (Hbr 11,8). Moja pewność siebie i odwaga wzrastały z każdym dniem pisania, moja wiara rosła wprost proporcjonalnie do słów Boga, które urzeczywistniały się w życiu, a ufność wzmacniała się w każdej chwili dnia, kiedy widziałam, jak bardzo On pomaga mi w moich przedsięwzięciach, dając wenę, stawiając cudownych ludzi, otwierając po kolei wiele zamkniętych dotąd drzwi, stwarzając w niezwykły sposób pieniądze, których przez dwa lata trwania poza burtą, nie otrzymywałam. Przekonaj się sam, jak nieprawdopodobnie Bóg kieruje losami człowieka, który nie lęka się próbować chodzić z Nim po wodzie. "Sekret radości" jest już marzeniem zrealizowanym. Teraz kolejne przede mną. Dużo większe :)

Ryzyko jest nieuniknione, jeśli pragniesz zobaczyć cuda w swoim życiu. Zauważ, że Bóg nie stworzył najpierw kładki, po której przeszedł Piotr. Piotr musiał zdobyć się na odwagę, dać coś z siebie, musiał najpierw stracić. Wstał, zaufał i wyszedł z łodzi, nie wiedząc co będzie się działo. Wówczas Bóg ujrzał jego wiarę i odpowiedział na nią tak, że woda nie zachowywała się już jak woda…

Niech cię spotka wiele radości!

Kategoria: 
Marzenia

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.
CAPTCHA obrazkowa
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.