Dodaj komentarz

To ze mną jest coś nie teges bo większość tego co jest tu napisane to dla mnie abstrakcja i mzonki. Jedynie co się w moim życiu zgadza z tym co Kasiu napisałaś to otrzymanie pracy. Reszta to katastrofa i brak perspektyw na poprawę a w głębi serca odczuwam , że jak wspomniałem poza pracą nic nie jest poukładane i nie jest na swoim miejscu a liczyłem na pomoc od Boga. To co "odkrywalem" w swoim wnetrzu tzn. rozterki, pytania starałem się oddawać Jemu czekając na wskazówe, ratunek niestety niewiele z tego wyszło i powiem , że się strasznie uprzedziłem co do osoby Boga, względnie testowana jest na mnie opcja druga tzn.samooskarżenia, że coś zawaliłem nie zrealizowalem, spoznilem się itd. Zdaje sobie sprawę, że to mogą być pokusy złego ale sama świadomość tu niewiele pomoże i mnie nie satysfakcjonuje. Kiedyś naiwnie myślałem, że chodzi o rozwiązywanie problemów, ratowanie człowieka a nie pusto słowie. .. Ps. Wiem, wiem Kasiu, że kiedyś oferowałas pomoc (rozmowę ) ale nawet głupio mi zadzwonić tak tym wszystkim jestem rozgoryczony i zazenowany . Ewentualnie można zadzwonić w ciągu dnia, wieczorem? Kiedy Tobie pasuje? Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, wam się udało :-)
CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.
CAPTCHA obrazkowa
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.